Bez tytułu
wiosna zimą dziś.
a my rozpoczynamy sezon.
idziemy na wino! ooo!
praca semestralna na historie czeka i czeka i ..... ostatki są!
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 |
wiosna zimą dziś.
a my rozpoczynamy sezon.
idziemy na wino! ooo!
praca semestralna na historie czeka i czeka i ..... ostatki są!
po 18-nastce Golioka.
żyje. powiedzmy. bez kończyn, podrapana, obita, z bólem mięśni i kości.
na dodatek szczęśliwa, bo było przeeeednio!
'...i jeszcze jeden i jeszcze raz, sto lat, sto lat niech żyje nam, sto lat, sto lat, sto lat niech żyje nam!'
chluśniem, bo uśniem.
i pierdole, że się ferie kończą, bo plan w porządku jest!
majooorka!
ogólnie rzecz biorąc, to trwają ferie. czas jakże ekscytujący, czas odpoczynku, wysypiania się, gratisowo można dołożyć zajebistą nude.
w sumie czego tu się spodziewać, ferie w 'mieście'?!
są dni, że tak ujmę, wybicia się ponad to wszystko, robienia czegoś nowego i nie powiem ciekawego. sesje zdjęciowe z Tomaszem i Ewą, która służy jako pomocnik techniczny (czyt. dmucha materace, rozmontowuje statywy, walczy ze światłem i zaplątanymi gwiazdkami, od których można dostać depresji, a przy tym pilnie się uczy!), a do tego wszystkiego ja, z białymi rzęsami etc. (królowa kurwa śniegu-rosjanka).
cały ten tydzień ogólnie minął pod znakiem barów, amfiteatru, lasu, bezsensownych spacerów, czy też siedzenia w domu.
weekend? zapewne to samo.
przyszły tydzień? pon. wt. prawdopodobnie Leszno. śr. czw? yy no właśnie....? pt. 18-nastka.
a potem to już tylko kac i chuj wielki, po same szelki!
że też wszystko co dobre, musi się kurwa kończyć.