podsumowanie.....ee lepiej nie!
Podsumowanie roku? Hm....w kilku słowach mogę powiedzieć, że był to rok pełen emocji. Koniec gimnazjum, potem bal, początki w LO, ogólnie nowe rozdziały w życiu. Źle nie było. Był śmiech no i łzy, szczególnie gdy odchodzili bliscy, ale radości nie zabrakło uwierzcie na słowo, szczególnie latem! Teraz tylko czekać na sylwestra....no chyba.....do siego!
Ps: Ide na sanki!;]