Bez tytułu
ciągle do przodu. bez wytchnienia.
kwiecień się kończy. czeka majjjjj, ajj ajjjj.
ciągła monotonia, która zaczyna mnie powoli dobijać sprawia, że pragnę czegoś nowego. jakiś romans?
i o dziwo! ostatnimi czasy niedziele zaskakują mnie bardziej ciekawymi 'opcjami' niż soboty.
emołszyn=żużel ! słońce, zapach palonych opon, mężczyźni rozlewający 'chmiel płynny' na Twoje bolące plecy+ ja w roli 'fotoreportera'! nowość.
let me blow ya mind!