wycieczka-swieta-wolne!:]
Dnia 23-03-2005 Wrocław zawitał dwa autobusy biednych dzieci z małej "wsi" Gora city:] od poczatku do konca był łach maxyymalny! i w autobusie i na miescie i w teatrze! nie zagłebiam sie w szczegoły bo jutro by mnie zastało....ale powiem ze w autobusie był taki gorac ze trzeba było poczekac na bełta......zeby Borek karqqq otworzył okno! na temat chama kierowcy sie nie wypowiadam bo to brak słow..ej to kiedy go lejemy?:] w galerii czas wolny-nuda-nie było nic konkretnego(ej nawet fajnych butow!! dosłownie bulwers i nerw do Leszna musze jechac:P)jedyne coo to dobra kawa za 4,30 zł;] potem miasto----to samo co w galerii....ale szacuken dla pana ktory spiewał i dałysmy mu nawet datek 2 zł.....ii Dzemu nam nie zaspiewał z szacunku.....!bo kocha Dzem....aj wiecie o co ten..;]spektakl-spoko-muza tez-zaduzo opowiadania!! Powrot to tez same łachy+zmeczenie! narzekanie -bol nog aleeee ja chce jeszcze raz no!!!!;] aaaa I happy....yy...easter:))