wekejszyn?
wakacje? dzień świstaka. jedyna róznica to to, czy jem rano śniadanie, czy nie było nawet i boszkowo. być może będzie znów. i to już dziś. trzeba uciekać, żeby się nie zadusić w spalinach tej jebanej góry. na szczęście mam moje Klaksony;*, które mnie ratują od nudy. czekam na morzeeee. byle do sierpnia....