...koniec...początek....
.../Teraz/...pisze notke słucham Fugees:] i myśle jeszcze niecały tyg i ide do szkoły.....why why.....dobre---- szkoła---ludzie ludzią zgotowali ten los...prawda niesamowita. strój kąpielowy schowany głęboko w szafie/juz/ we wtorek wróciłam z boszkowa chmaraaaaaaa ludzi z góry....czujących było dużo.....jadąc do boszkowa zahaczyliśmy o leszno i kupiłam se zajebiste tramposzki:D teraz leci Maroon 5 hehe;] olimpiada się powoli konczy a szkoda.....wczoraj siatkarzom tak kibicowałam ale i tak przegrali za "cicho" krzyczałam --widocznie-- będąc w boszkowie przeczytałam 2 zajebiste ksiązki" Medaliony" Nałkowskiej i "Ćpun" kogos tam:P obydwie polecam. pozdrowka dla Pink która sie po "latach" odezwała hehe;] gardło mnie boli kaszel mam jakis cos ten no jednym słowem zachorowałam....oka kończe nie chce mi sie juz nic pisac:P len ze mnie hehe narazie baj baj
Dodaj komentarz