Bez tytułu
marzec...
się zaczął, się zaczął, się zaczął.
w głowie? 'totalna pustka, myślę i nic'.
w duszy? sama nie wiem. w tej chwili? smutek, bo pada. a noo.
w sercu? yy a czy ja w ogóle je posiadam?
w głośnikach? o.s.t.r, lao che, house of pain.
na biurku? tona książek i pełno szklanek po kawie. brakuje tylko petów, co całkowicie odzwierciedlałoby tryb życia Natalu. gratisowo dodajmy telefon, który coraz rzadziej się odzywa.
pod biurkiem? tam nawet nie zaglądam. zbyt wiele było przypadków, iż nie trafiłam do kosza...
mogę dodać, że ostatnio spaliłam toster, głupia.
aaa. i nikt mi nie wmówi, że wiosna to czas 'miłości'!
boli mnie ręka. bom zaszczepiona!
Dodaj komentarz